Taka pogoda mogłaby być całą zimę. Ale kto wie, może to był ostatni szosowy trening w tym roku...
Komentarze (3)
A spocić się nie chciałem to tylko tyle. Jak będzie cieplej to może uda się do Krakowa podbić do żony i pojeździć ;-) Na góralu już wiem jak się jeździ ale chciałbym na szosówce po tych pagórkach okolicznych się przewieźć.